Spływ Canoe, Mazury 2015

Piątek, 3 lipca.

Miałem piękny plan. Nastawiłem budzik na 7 rano. Plan zakładał ciche krzątanie się po obozie, przygotowanie dzieciakom śniadania, obudzenie reszty ekipy.
I tu niemiła niespodzianka – okazało się, że wybrałem się na spływ z wariatami!!!! Po przebudzeniu i wyjściu z namiotu okazało się, że wszyscy są już na nogach, niektórzy nawet już po śniadaniu zaczynali się pakować!!
Zgroza!!!

Ale cóż, należało się z tym pogodzić.
Śniadanie, pakowanie, płynięcie. Ciepło było, kolejny dzień robiliśmy sobie krótkie przerwy na pluskanie.


Po drodze minęliśmy Galindię – ciekawy ośrodek w końcowym biegu Krutyni.

Kilometry Krutynią mijały szybko, pod koniec rzeka bardzo zwolniła, aż do niemal całkowitego zatrzymania nurtu.

Po południu dotarliśmy na zaplanowany, odwiedzony już rok wcześniej kemping na jeziorze Bełdany. Szybkie rozbicie obozu, obiadokolacja, przenośne ognisko w rozkładanym grillu.  :)
Kilku z nas posiedziało przy ogniu i pogaduchach dłużej.

Piątek – trasa dzienna: około 17.30 km
Start: PTTK Ukta
Finisz: Kemping Bełdany

 

c.d. na kolejnej stronie >>>

 

Dodaj komentarz